Gołąb, na którego ciągle patrzę jak na piękne zjawisko. Moim zdaniem to wzór budowy, zachowania i wyglądu. Najpiękniej wybarwione oko, średnia budowa no i to co najważniejsze – charakter wojownika na trasach lotowych. To głównie osiągnięcia lotowe jego i jego ojca pozwoliły zakosztować mi po raz pierwszy smaku mistrzostwa oddziału Żary w 2003 roku. Zmiana miejsca prowadzenia hodowli pozwoliła zatrzymać go w gołębniku rozpłodowym. Trafił tam wraz ze swoim wybitnym synem PL-04-10028, który został 2 najlepszym roczniakiem w Polsce w konkursie miesięcznika Hodowca z wynikiem 14 wkładań 13 konkursów. Opis tego gołębia w parze nr 20.
PL-..-3310 jest przedstawicielem linii gołębi dalekodystansowych, które pozostawiono do dalszej hodowli. Wiedzie w sobie krew gołębi Fabry i van Wanroy. Wyhodowano go w pokrewieństwie na linię „ Małej ciemnej” samicy Wanroy o numerze DV-99-321.
3310 pochodzi z łączenia między sobą przyrodniego rodzeństwa.
Łączenie sprawdzonych w lotach gołębi Wanroy z gołębiami Dr Schwidde sprawdza się, a najlepszym tego przykładem wygrane na przestrzeni ostatnich paru lat loty z odległości ponad 700 km. Koniecznie trzeba dodać, że córka tego gołębia została 2 młodym lotnikiem oddziału Żary z kompletem 5 konkursów. Wywalczyła również 6 konkurs w ogólnopolskim maratonie gołębi młodych z miejscowości Minden. |
Opis tego gołębia możemy rozpocząć od zaleceń Alfreda Hitchcoca zachęcającego rozpoczęcie filmu od wybuchu wulkanu i trzęsienia ziemi, a następnie… podnoszenie napięcia !!!
Na jej pochodzenie składa się praca hodowlana kilku pokoleń wybitnych sław sportu gołębiowego z Belgii i Holandii. Jej istnienie, to kwintesencja i kumulacja osiągnięć sprinterów z całego ostatniego dwudziestolecia. Jej byt, to ukłon i hołd składany pracy i osiągnięciom braci Janssen. Samica ta z każdej strony rodowodu wiedzie w sobie krew gołębi „ małych” braci z Arendonk.
Bez skromności, z dużą dozą pychy komunikuję: najprawdopodobniej jedyna w Polsce córka narodowego Asa Holandii z 2003 r, któremu zasłużenie Dirk Brem nadał imię Asdoffer-621.
Zasłużył sobie na ten tytuł latając jak oszalały, gdyż trzy razy wygrał, a dziesięć razy zajął najdalej dziewiąte miejsce!!! Czy takie wyniki to zaskakujący przypadek lub wyjątek? Nie!!! To konsekwencja pracy hodowlano- lotowej i piętno szczepu gołębi braci Janssen- ich znak firmowy- zwycięstwa, zwycięstwa i jeszcze raz zwycięstwa. Czy siła dziedziczenia ma tu znaczenie? Z pewnością ma zasadnicze znaczenie. Jakość przodków jest w tym rodowodzie imponująca. Dzadkowie nasze DV- 890 ze strony ojca to: młody As lotowy z 3 wygranymi lotami w tym dwukrotnie z kultowego lotu młodych- Orlean!!! To wcale nie budzi zdziwienia jeśli popatrzymy, że ojciec tego młodego Asa- „ De Witt Princes” pochodzi po gołębiu rozpłodowym braci De Witt, który wydał już samicę sklasyfikowaną na 2 miejscu w Holandii w lotach na średnim dystansie. Babka naszej DV- 890
pochodzi ze złotodajnej linii braci Janssen nazwanej „ Raket”. Gołębie z tej linii dały początek wielu nowym reproduktorom i lotnikom wygrywającym spektakularne loty i rywalizacje, a ich właścicielom dały chwałę i stałe miejsce w historii europejskiego gołębiarstwa. Zakończmy ten opis wybuchem atomowym, tak jak zaleca Alfred Hitchcoc. Ze strony matki, dziadkowie to światowe sławy. Babka „De Chip” w gołębniku Jana van den Pasch’a uzyskała jako młoda 13 konkursów !!! Plasowała się na listach konkursowych tak wysoko, że została w 1999 r. pierwszym młodym Asem narodowym Holandii. Dziadek nasze DV-890 to znak rozpoznawczy Jana van den Pasch’a. „Lowieke” –o nim ty mowa. Czystej krwi Janssen. Ostatni, słynny oryginał z kolekcji brylantów rozpłodowych braci Janssen z Arendonk. Wydał niespotykaną ilość wybitnego potomstwa. Jest udokumentowanych ponad 50 pierwszych konkursów uzyskanych przez jego potomstwo!!! Na dodatek jest ojcem i dziadkiem Asów regionalnych i narodowych oraz kilku olimpijczyków!!! |