W sposób brawurowy odbył loty gołębi młodych. W pięciu startach 5 konkursów. Po ostatnim locie dożywotnio zatrzymany do rozpłodu!!! Lotowanie go było ogromnym ryzykiem z uwagi na sposób w jaki go wyhodowano. Syn Raketje połączony z córką Raketje jako przyrodnie rodzeństwo. Książkowe łączenie wsobne w celu uzyskania egzemplarza rozpłodowego. Dziadkiem niebieskiego 595 jest słynny „Stereo” od De Cock’a z 18 konkursami w jednym sezonie, w tym 3 wygrane loty. Dało mu to tytuł najlepszego lotnika sezonu we Wschodniej Flandrii, a jego właścicielowi sławę i okrągłą sumę marek, które zostawił na stole F. W. Revermann. Czy było warto?! Z perspektywy czasu ocenia się, że było to jedno z najbardziej trafnych i udanych połączeń z Raketje.
Dobrze, że dzięki zrządzeniu losu, tu w Polsce jest nam dane czerpać z tej studni obfitości. Często doświadczamy sytuacji, w której przychodzi nam oglądać gołębie z chowu wsobnego, jak ten opisany wyżej i krzywimy się znajdując wady budowy. Życzę każdemu, aby oglądał tak wyhodowane gołębie jak 595. To wzór piękna. Odwiedzającym gołębnik podpowiadam, aby nie zapomnieli poprosić o jego zaprezentowanie. |
Znakomita samica rozpłodowa. U doktora dostawała za partnerów najcenniejsze egzemplarze jakie miał do dyspozycji. Wtedy, gdy mogłem ją oceniać w ręce, to jest jesienią 2010 roku, była w parze z najlepszym synem Het Wondera o nazwie „Wonder 794”. Wykonałem notatkę o jej budowie i dziś, zerkam na nią z uśmiechem. Widnieje wpis o treści – „… spód zamknięty wzorowo spiętymi widełkami, gardło ze szczeliną powietrzną charakteryzującą asa lotowego, przedramię średnio krótkie i średnio grube. Koniecznie zdobyć jeszcze raz jej potomstwo…”.
To z powodu tego fragmentu wpisu występuje uśmiech. Była wtedy dla nas gołębiem nieosiągalnym, a zarazem wymarzonym. Jeszcze raz zdobyć jej potomstwo dla tego, że syna już mieliśmy. Syna tak wybitnego, że jest drugim gołębiem w historii naszej hodowli z takimi osiągnięciami. Jego opis znajdziemy w parze nr 7 z 2013 roku. Już jako roczny został najlepszym roczniakiem oddziału Żary. W sezonie 2009 najlepszy lotnik Sekcji Żary, a zarazem 4 lotnik oddziału wśród samców. 7 lotnik kategorii D na wystawie okręgu Zielona Góra. Rok później w 2010 roku z wynikiem 9400 km zajął 4 miejsce w okręgu w klasie wyczyn. Kończył karierę lotową z wynikiem 14 wkładań / 12 konkursów w tym wygrany lot z 700 km.
Dzięki propozycji Dr Schwidde w 2012 roku samica DV-363 trafiła na wypożyczenie do Polski!!! Marzenia się spełniają. Teraz trzeba ten łut szczęścia wykorzystać. Część jej potomstwa zasila już także polskie gołębniki. |